Wrogi wilk był coraz bliżej. Miałem opracowaną taktykę. Zehor skoczył na mnie przygwożdzając mnie do ziemii.
- Zginiesz! - warczał.
- Mój drogi nie tym razem. - uśmiechnąłem się. Stałem się niewidzialny.
- Duchy tego miejsca złączcie się! - wymówiłem zaklęcie. Obok mnie i Nei zaczęły pojawiać się wilki i inne zwierzęta. - Okrążcie tą dwójkę!
Zrobili jak kazałem. Podszedłem to tej dwójki i ich ogłuszyłem potem związałem.
- Nei nic Ci nie jest? - zapytałem.
- Nie wszystko w porządku... - odparła.
- Napewno?
- Tak.
<Nei? Wiem skończysz jak wrócisz.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz