środa, 10 lipca 2013

Od Marron'a C.D Daiquiri.

Resztkami sił rzuciłem się w pogoń za nim. Dotarłem do jakieś jaskini. Dziwne, czego on od niej chce? Gdy go zobaczyłem, pod nosem zacząłem nucić nutę. Jaśniej mówiąc, zaklęcie. Wilk ten biegł w moją stronę, jednakże byłem kawał od niego, zdążyłem wypowiedzieć zaklęcie. Gdy basior był już gdzieś około pół metra ode mnie, ja skończyłem zaklęcie, a on sam padł na ziemie nieprzytomny. To go zatrzyma na jakieś pół godziny. Gdy sprawdziłem że na pewno się nie obudzi, rzuciłem się w stronę jaskini. 
-Daiquiri! - warknąłem najgłośniej jak umiałem, a wadera po chwili wyłoniła się z cienia. - Nic Ci nie jest?! 
Pokiwała głową. Przynajmniej to.
-Chodź, musimy uciekać, mamy pół godziny - powiedziałem już spokojniej.

<Daiquiri?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz