Podniosłam wilk na basiora. Moje oczy poraził zielony, jaskrawy promień, który świadczył o tym, że basior ma dobre samopoczucie. Gapiłam się na niego jakąś chwile. Jego aura przybrała kolor fioletowy, najwyraźniej czuł się niezręcznie, gdy go tak prześladowałam spojrzeniem. Dałam mu spokój i zaczęłam rozglądać się na wszystkie strony. Niestety, mój żołądek nie zapomniał o tym,ze jest głody. Wydał z siebie potworne warknięcie.
- Jesteś głodna?- Zapytał samiec.
Kiwnęłam łbem przecząco, jednak w brzuchu ciągle mi burczało.
- Na pewno?
Podkuliłam ogon i nieśmiało doszłam do resztek. Zjadłam trochę i wróciłam na miejsce, w którym wcześniej leżałam. Basior ciągle tam siedział.
<Marron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz